czwartek, 28 czerwca 2012

Koła w kosiarce

Dzień dobry
Dzisiaj mi przypadła niebywała fucha, mianowicie koszenie trawnika. Chociaż mam nieco inną opinie na temat ścinania trawy. Nie jest to do końca dobra sprawa, o ile chodzi o mikro środowisko naszych małych zielonych wysepek, a mianowicie nie dopuszcza do zakwitnięcia roślin. Ucierpią na tym owady, pszczoły, bąki i inne. Dalej sprawiamy, że nasze trawniki przemieniają się w monogamiczne uprawy bez różnorodności. Ginie przez to cała masa roślin, ziół. Coraz mniej jest prawdziwych przydomowych ogródków z ich niegdysiejszą rozmaitością . Dobra, ale nie o tym miało być, miałem napisać o koszeniu trawy a właściwie o wymianie kółek do kosiarki. Ale po kolei.
Paliwo było, olej także, więc odpaliłem kosiarkę i po kilku minutach pchania mi się odechciało. Coś ciężko szło, powodem były koła kosiarki, a tak naprawdę to, co po nich pozostało. Zdecydowałem je wymienić, i tu zrobiłem rozeznanie, oryginalne nie wchodziły w grę, bo kosiarka zakupiona gdzieś tam, więc wybrałem sklepik z kółkami. Mieli porządne polskie koła do kosiarek z łożyskami albo bez. W sumie taka sama konstrukcja tyle, że te bez łożysk były ślizgowe. Wybrałem dwa większe koła na tył z łożyskami i dwa mniejsze bez łożysk na część przednia kosiarki. I kupiłem jeszcze trzpienie do mocowania, bo stare były potwornie pordzewiałe. Nasmarowałem przednie koła na tulejach smarem litowym ( bo taki akurat miałem w garażu). I jużci na trawnik. Szło pięknie, te nowiutkie koła w kosiarce są niewiele szersze i lepiej się jedzie, jestem usatysfakcjonowany tylko zapomniałem sprawdzić czy są ostre noże, dlatego trawa była ociupinę porąbana. Okazuje się to tym, że po kilku dniach robi się trochę żółtawa na wierzchu.
 Po koszeniu wyczyściłem kosiarkę, naostrzyłem noże na ściernicy, bo parę razy najechałem na kretowinę i gotowe. A i ostrzyć powinno się ostrożnie na szlifierce stołowej, bo można przyjarać noże, chyba, że mamy szlifierkę na wodę wolnoobrotową. Jeżeli nie to trzeba, co jakiś czas studzić nóż w wodzie. I można odprężyć się, w sumie uwielbiam zapach dopiero co skoszonej trawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.