sobota, 27 czerwca 2015

Latarki MACTRONIC


Dzień dobry!
Moja wiedza o latarkach: Mactronic, MX-T160, Defender i Thunder.
    Nie będzie to pełna recenzja lub porównanie wszelkich cech latarek, tylko krótki opis najważniejszych, z mojego punktu widzenia, zalet trzech modeli latarek taktycznych Mactronic.
   Pierwsza z nich dość popularna, przede wszystkim ze względu na cenę i akcesoria w standardzie, to latarka M-force  MX-T160. Niebywałą zaletą tego wzoru jest cena, poniżej 200 zł. Za taką cenę dostajemy następujący zestaw: latarkę, wyłącznik żelowy, filtry lub dyfuzoryw kilku kolorach i montaż na broń w standardzie Picatinny. Latarka jest dedykowana do wiatrówek lub replik ASG. Zasilanie to jedna bateria lub akumulatorek CR 123. Ja używam akumulatorka o pojemności około 800mAh ( starcza na 4-5 godzin).   Latarka M-Force MX-T160 ma diodę CREE XP-E o mocy 160 lumenów, w praktyce umożliwia dobre oświetlenie celu na dystansie do 20 metrów. Oczywiście zasięg skuteczny jest znacznie większy, bo grubo ponad 150 metrów. Tekst z bloga http://sklepdremel.pl/
    Drugi model jest bardziej zaawansowany, przede wszystkim jest przeznaczony do broni palnej i co za tym idzie ma wysoką odporność na wstrząsy. Mam na myśli latarkę Defender . Pierwsze wrażenie, kiedy ją włączyłem to niezwykle duża moc w stosunku do gabarytów. Latarka Defender ma diodę CREE XM-L U2 o mocy 720 lumenów, nie mam możliwości testu, ale wydaje się, że ta liczba nie jest przesadzona. Latarka w zupełności poradzi sobie w każdym budynku, pozwala na dobre podświetlenie celu na odległościach do 50 metrów.  Zasięgu optymalnego nie testowałem, ale myślę, że na 200 metrów da sobie radę.   Zasilanie to: 2 baterie lub akumulatorki CR123, lub ogniwo dostarczane przez firmę Mactronic. Na rynku są również akumulatory stanowiące ekwiwalent 2 sztuk CR123. Nie testowałem tego rozwiązania, ale na dniach kupię 2 sztuki wraz z ładowarką, to będę coś więcej o tym wiedział. Tryb 100% jest potwornie energożerny, wystarcza na niecałe 1,5 godziny. Jak spadnie moc akumulatorów, to latarka przerzuca się automatycznie w niższy tryb.
Latarka dostarczana jest bez dodatkowego wyposażenia, a ma go całkiem sporo. Trzy rodzaje wyłączników żelowych, jeden wyłącznik PRO Cap, filtry kolorowe IR  do podświetlania noktowizji. Latarka ta posiada 2 rodzaje mocowań na broń Picatinny i na lufę. Osprzęt nie jest tani i nieco z zazdrością spoglądałem na pierwsze promocyjne zestawy sprzedawane przez Mactronic, gdzie w małym pokrowcu WZ było estetycznie poukładane dodatkowe wyposażenie.
    Ostatnia latarka to całkowita nowość, moc 1020 lumenów, lekka, ale bardzo solidna konstrukcja oto latarka Thunder XTR. Wykorzystana dioda CREE XM-L2 pozwala na oświetlenie celu do 300 metrów. Miałem okazję na wieczornym marszu zobaczyć jej moc, powiem krótko: wrażenie było takie jak bym włączył długie w samochodzie. Nie mam pojęcia, bo do tej pory nie testowałem ile może świecić w trybie 100% na akumulatorach, ale podejrzewam, że nie dłużej niż 1 godzina. I naturalnie na akumulatorach 18650 o pojemności od 3000-3600mAh. Latarka Thunder jest sprzedawana w jednej wersji, bez dodatkowego wyposażenia. W zestawie otrzymujemy latarkę, pokrowiec, adapter do baterii i 2 baterie CR123. W zestawie jest  jeszcze dyfuzor, bardzo prosty z elastycznej gumy plus dwa szkiełka mleczne i bezbarwne. Fajnym rozwiązaniem jest metoda zmiany trybu pracy. Wystarczy przekręcić w prawo i lewo głowicę o 45 stopni i zmieniamy tryb na 100%, 25% i 2%. Nie zdołałem włączyć stroboskopu, ale nie czytałem instrukcji, więc nie ma się co dziwić.
Osprzęt dodatkowy to montaż na broń, taki sam jak do Defendera, wyłącznik żelowy i akumulatorki 18650 z ładowarkami.
To dziś na tyle. Dalsze wiadomości ze strony http://narzedziacentrum.pl/
 pozdrawiam Rafał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.